W kolejce
75. Horain Jan Antoni (1686-1771), wojewoda brzesko-litewski, podkomorzy wileński, poseł na sejmy – Anonimowo pisany list do anonimowego odbiorcy „pana Grycen” w Gdańsku. B.m. 17 lipca 1773 r.
Horain Jan Antoni (1686-1771), wojewoda brzesko-litewski, podkomorzy wileński, poseł na sejmy – Anonimowo pisany list do anonimowego odbiorcy „pana Grycen” w Gdańsku. B.m. 17 lipca 1773 r. Karta o wym. 16 x 20 cm. 800,-
Tajny list z Litwy napisany przez konfederata barskiego. Język polski. Autograf „J. Niaroh” czyli od tyłu „J. Horain”. Obszerny, odręczny list w sprawach politycznych, pisany przez 87-letniego magnata w trakcie sejmu rozbiorowego – trzy miesiące po słynnym proteście Reytana. Jako odbiorca podany jest „Grycen” – nazwisko nie odnotowane nawet współcześnie. List był wysłany z Litwy, bo w adresie jest „do Gdańska przez Królewiec”. Ponieważ listy były zamykane pieczęcią lakową, gdzie wyciskało się pieczęć, tu, aby zachować anonimowość jest sam lak. Powodem tylu ostrożności była napięta sytuacja polityczna, obecność wojsk rosyjskich i pruskich, walki wewnętrznych frakcji oraz kontrola korespondencji. Autorem listu jest wybitny magnat – wojewoda, zwolennik Stanisława Leszczyńskiego, który przystąpił do Konfederacji Barskiej, zakończonej rok wcześniej. Horain pisze o swoim powrocie z Gdańska i o uroczystości na której byli wojewodowie: brzeski, podlaski, chełmiński, para książęca z księżniczkami (Radziwiłłowie?), strażnikostwo koronne czyli Franciszek Czacki z żoną. Pisze, że jego brat (Aleksander Horain – biskup żmudzki) podesłał mu z Wilna jego syna (Jana Nepomucena – późniejszego powstańca kościuszkowskiego), ale „nie wiem co mam z nim robić, bystry chłopiec ale że zdolny, to nie chce mu się”. Ponieważ po upadku konfederacji trwały wyjazdy patriotów na emigrację, to pisze o konfederacie Krzysztofie Czajkowskim, marszałku pow. żytomierskiego „o panu Czajkowskim twierdzą tu, że się podpisał i siedzi już w Dreźnie.” Było to jedno z miejsc polskiej emigracji. Pisze, że wielu go namawia, aby „coś” podpisał (trwały obrady legalizacji 1 rozbioru Polski), ale „rezolucji nie biorę i takowej perswazji nie akceptuję”. Podaje informacje o nadjechaniu „księżny wojewodziny bracławskiej (Ludwika z Pociejów Radziwiłłowa). Już po zamknięciu listu obok adresu wojewoda ostentacyjnie zrobił dopisek o przesłaniu pozdrowień ambasadorowi rosyjskiemu „kochanemu mojemu Stackelbergowi” – zapewne aby chronić list przed konfiskatą. Z treści wynika, iż odbiorcą był działający w polityce szlachcic albo jak często bywało agent polityczny przy jakimś ugrupowaniu, któremu Horain przekazywał w korespondencji konkretne informacje. Stan dobry.
Ilośc odsłon: 27